czwartek, 10 maja 2018

Eixample.




Na przykład: za/woła(ła)m. Zapomniałeś? Wolałabym nie, wolałbyś pamiętać te rosnące w siłę ramiona, rachityczne konwalie. Zaginać rogi jednakowych ulic, wnikać w tkanki, znikać w bramach, łapać podwórka na gorący.ch(ł)odnikach, wy/stawać w drodze na lot(nisko). Pisać, pisać, lepiej(.) le/pić słowa, (ło)wić wszystko-(je)dno.c. W dzień, w którym nie poszłam na wernis/aż; zostałam tu obserwując, jak światło przesuwa się po ścianach. Uciekają cienie; zaczekasz? Mdło-tło, mini-mantra, minimalne draśnięcie. Cienka linia zadrapana od frustracji do atrakcji. Gra/nic,a reministencje, stancje, (w)akacje, te (tr)akcje, które lecą na szyję, po kolei, na dno, upadną i nie pozostanie nam już nic innego, jak (się) po/zbierać, zmieścić w mieście, które biegnie od morza do lotniska. Z(a)wrotność, w nocy, której prawie nie pamiętam. A te/raz? Lato to taka wiosna, która sta(r)ła się (z) ciałem. Zamieszkasz (międ)z(y) nami?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz