piątek, 26 lutego 2016

.ardent





Urok próby -ostatniej z generalnych -nikt nikogo nie ze-chce już wystawiać, słabe sztuki nie schodzą ze sceny, omdlewają w antraktach, płaczą w płaszczach (bez)karnie odwieszonych za brak tasiemki, splotu nitek, metki, za długo marudziłam prosto w rude włosy o własnych niepokojach, by podchodzić bez skargi w te zatargi, smutne zaczesywanie kolejnych jasnych pasm. Koniec zgrzytów, z zachwy.tu i ów.dziesiątki drobnych nacięć, w mikrobliznach przyznajesz mi dekla-rację, dokądkolwiek pójdę kładziesz cień i pod-kładkę zarzuconą na brak barków, na rozrastające się mlecznie horyzonty.

Wracam, a w te powroty wkładam całe
szczęście, że tydzień składa się z
i oddechów między u-tkankami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz