sobota, 7 marca 2015

Un creux.


Żył.am I? Love in vain. Dwie zimy, szczeliny; nie (pierwszy) /to/ raz to.piłam róże w wannie, staranniej niż utratę, niż bez. Było i jest (i) ostatnie stadium rozmarzania. Nie.bo.ty.cznie piekło. Tędy schodzą łzy, wewnętrzną stroną dło.nigdy nie było tak blado, teraz wrze, gotuje się do sko.ku zieleni.c
Źrenice, rząd ulic udekorowanych pospiesznie(.)
wyjeżdżam
tam
jest tylko jedno światło dla mnie.



2 komentarze:

  1. kurs korespondencyjny. szkolenie z delikatności.
    i nauczycielka nieświadoma swojego wpływu.


    dzięki.
    fajnie patrzysz. znów.
    fajnie że patrzysz.

    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest cudne... Delikatności, intymności.

    OdpowiedzUsuń