środa, 4 marca 2015

Le relais.



Wypadam dziś blad.o(s)calona inicjałem, przez ledwie uch(yl)o(ne,) ok(n)o, wkładam słowa w fałdy firanek, w niewielkie bruzdy mar.całe w deszcz(u); to wraca, tr(ac)ąc (pręd)kość, zyskując na czasie, to kradnie resztki snu. Nie tykam ulic, de-klinuję kilka pojęć, do których przywykłam (wracać). Przedziałami spływa ocalenie w uspokojone dworce, lotnicze porty, morskie bar.wyrywane niebu i zamknięte złote(m) klatki, schodowe, upchnięte w samo sedno podwórza.
Za-trzasnąć rozkwitanie.

Dekapit(ul)acja, powroty. Z A.

1 komentarz:

  1. Zaskakująco podobne do dawnych wpisów z bloga Emmy Aars...

    OdpowiedzUsuń