wtorek, 18 marca 2014

.

Prawdopodobnie, dobrze, że ostatni raZ własnej głowy spadają mi obce włosy, mam dosyć(.) ( jasny) sygnał do odwrotu, gdy wiosna przestygła, nim dotknęła ulic i rzęs, od dłuższej chwili specjalizuję się w końcu, w takim braku, który zapada na nieuleczalne trwanie, w takiej chorobie, którą gaśnie i śni hałas, już pamię.tam, zaraz zapomnę, koło mnie przepływają wasze rzeki, żegluga trwa i ciśnie się na usta wyraźniej niż zwykle.
Zwykle kładła.m-dło.nie na ustach, jestem tłem dla straszydeł, cieniem najbardziej szarej ze wszystkich
herb,a-t.y lko
spotykasz spojrzenia, które, choć pytały, błądzą.

Wodą do Poznania, S.

2 komentarze:

  1. czasem nie czytam. próbuję poczuć to wszystko na własnej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na skórze, którą na skróty oswajasz z wiosną.

    OdpowiedzUsuń