piątek, 17 sierpnia 2012

Un ouvrant.


...następnym razem przyjedźcie jesienią. Następnym razem, niemniej niż obecnie, wszak trzask suchych liści rozsypanych wieczorami na poduszce, wszak mgła mogła zemdlić, złamać, zostawić, uwić gniazda tam, gdzie zarasta wąską rzeką chłodne, nieprzejrzyste niebo. Ciepłe kluchy, zimne kraje, pokojowo nastawiona do temperamentu zamętu woda. Jaka przepaść, jaka szkoda.
Zapatrywanie na odloty, opatrywanie skrzydeł,
z K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz