środa, 7 lutego 2018

Una floración.



Drobne (melodie) w kieszeniach. Zielony rozbłysk minaretów blednie, bie.dniej(e)w miarę podróży w górę rzeki, której nazwa wije się wzdłuż brzegów. Ch/mur. Długie godziny krótkich zdań, nowe zadania, które powikłały nam się w dłoniach. Nie tłumacz. Cofnęłam się o całe pokolenia, niepokalana skądinąd zdrożnym zamysłem. Rozbłyskiem mija każde okno, a wszystkie drzwi prowadzą otwartą politykę pod nasze balkony.
(woj)na koniec? Cztery błędy pod rząd siedzeń w teatrze, który zaciera braki krótkim reflektorem.
Aplauz ześlizgnął się z milczących dłoni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz