piątek, 18 grudnia 2015

La mule.



Home is where your slippers are. Mimo tego pragnienia, które goni mnie wpław południków, które turla mnie po równoleżnikach, które rani równikiem szero-ko.ści; ani
pół pantofla nie znalazłam w Krakowie; jednak wracam. Między kanałem La Manche przerzucono mosty, suto rozsnuto światło. Tłem snu pozostanie zasunięta szkłem framuga okna, mdła o(d)prawa mglistych historii, rejestru stu snów niskich lotów. Tutaj chmury ulatują światłu, tutaj lata zamieniają się w odległość, ot
Uległość i pozostałe bestialskie bestsellery, wietrzne wydarzenia utrzymujące na powierzchni warstwy powietrza. Stratygrafia, stratyfikacja. Opisz i zawalcz, nazwij i poznaj, wznieś ponad dachy horyzont, brzeg.

Odliczam, liczę się ze smakiem rozgryzanych wolno spiętrzeń dni.
Do dna. Od-nowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz