piątek, 20 czerwca 2014

Des nuages.



Pochmur.no(c). Słońce wychodzi bocznymi drzwiami, słońce szuka morza w szumie drzewnej kory, o (sto)pień, o gałęzie. Więzień i więzienie w samym środku mroźnego lasu, pokoje zaimprowizowane mchem, który pospiesznie rośnie swobodnie po wewnętrznej, więc wschodniej stronie dłoni. Wchodzi w reakcję z rezygnacją, wchodzi w wysokich butach stro-mymi schodami, bez poręczy(cieli), ścina biel ścian po długiej, krętej drodze.
Drogo-wskaz.u(je.dno-)lica i lśni.

Start, najdroższe Początki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz