niedziela, 22 września 2013

L'étroitesse.

(S)potykałyśmy się w samym środku czerw.ca,łe we łzach, w zaprzekwitłym bzie i tęsknocie (zi)my, do połowy słów, do ćwierci wody bieżącej w ustach, biernej bezsenności która złamała kilka głów i załamała dłonie nad (k)ruszonym most(ki)em, bijącym niedbale sercem nieopowiedzianego nigdy mias.ta,m  spotkałyśmy, połykając słowa, które rosną nam między palcami dłoni do wieczora, od łokci w paznokcie, by uciec (się), (od)żegnać, nieprzytomnie biec recytując z pamięci stukot chodnika skrzyżowanie po skrzyżowaniu. Krztuszą nas za wysokie dźwięki, (bez)względnie niski próg bólu i krótkie sukienki przetykane bruzdą szwu, teraz śnimy, trwonimy trwanie, wracamy w jesień (ła)godnie, kolorystycznie wpasowane w nieprzychylną aurę w każdą przechyloną ścianę i szkocką kratę, poza tym latem zapomniałyśmy
sierpień.

N., w nie-pokoju, choć na dworze królowej nauk, wysoko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz