Miejsca w książkach i miejsca przy stole, miejsca zerowe, nie w porę, wprost w słoneczne posłowie, w epilogi mętnej chronologii, zachwianego samo-poczucia winy, zakwietnionych krzewów, zasłanej turkusem pościeli, która nie wyśni, nie prześ.ni.ci.szy, która każdym szelestem przekonuje, że jest jeszcze płynąca deszczem enklawa, która ocala i zbawia
od jutra.
Gdy jeszcze wczoraj, szeptem okamgnień, splotem rzęs M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz