Zmęczenie opanowało miejsc zamianę, miejsca do cna (za)nie(po)znane, o cal od ocalenia m(ij)ają nieistnienia po kolei, po kolejowych torach; Księżyc przegląda się w mglistych wieczorach, we wzorach wyprowadzanych z kieszeni płaszcza, zwłaszcza, że zima związana prawymi oczkami szalika z wiosną, która nim się pojawia, znika, lewą stroną chodnika wypadła z rękawiczki.
Wspaniała M., wykradziona, wspaniałym niemniej, niejednokrotnie przewrotnie czyniącym kradzieże eM., eR.
Piękna kobieta o klasycznej urodzie. Możesz mi Asiu zdradzić jakim aparatem robisz te zdjęcia? Byłabym wdzięczna.
OdpowiedzUsuńOwszem, M. niezwykle pełnię klasy(czności) w sobie rozgościła... Analogowe zenitowe do cna :)
OdpowiedzUsuń