Jest czułość nie do przecenienia, jest od niechcenia z/rzucana nied(o)b(r).ale w azalie poza zamęt i ponad początek twarda szkoła, rozzaimkowana przestrzeń otulona ciasn.obcym swetrem. Jest miękko i nie(ch) będzie inaczej. Czasem płaczę, zasadniczo, bezzasadnie. Łzy szczęśliwej pieśni niosę krzy.wewnętrzną stroną nadgarstków, pełną obcych kości i własnej krwi. Są też ścięgna, zaginane na wypadek dalekiej podóży.
Różnimy się; o-drobinę. O-czekiwaniem, sposobem, w jaki odkładamy książki na najwyższą półkę na niestabilnym regale; popatrz
-nie różnimy się
wcale.
Tak, czułość jest najważniejsza a przecież tak niedoceniona
OdpowiedzUsuń